Bułeczki drożdżowe z wiśniami i kremem migdałowym. Zrobione są z ciasta brioche, a nie mam coś do niego szczęścia. Robiłam w zeszłym tygodniu brioszki z czerwoną porzeczką i zrezygnowałam z pokazania ich na blogu. Wczoraj postanowiłam spróbować jeszcze raz :) a efekt ?? no cóż, wizualnie zdecydowane odbiegają od tego co chciałam osiągnąć! Natomiast ich smak nas zachwycił i nie mogłabym nie podzielić się przepisem :) Bułeczki są mięciutkie, maślane, w środku cudowny krem migdałowy, a na zewnątrz kwaskowa wiśnia. Naprawdę warte polecenia :)
Bułeczki zaczynamy przygotowywać wieczorem dnia poprzedzającego pieczenie, tak by ciasto mogło się schłodzić w lodówce przez minimum 12 godzin.
Składniki na 18 bułeczek:
- 60 ml ciepłej wody
- 9 suchych drożdży
- 500 g mąki pszennej tortowej, przesianej
- 60 g cukru
- 1 łyżeczka soli
- 5 jajek
- 350 g miękkiego masła
Składniki na krem migdałowy:
- 4 żółtka
- 60 g cukru
- 50 g mąki
- 1/2 litra tłustego mleka
- 50 g bardzo drobno zmielonych migdałów
- 1/2 łyżeczki esencji migdałowej (ekstraktu)
Składniki na lukier migdałowy:
- 3/4 szklanki cukru pudru
- około 4 - 5 łyżek wody
- 1 łyżeczka esencji migdałowej (ekstraktu)
- 72 wydrylowane wiśnie
- 1 jajko roztrzepane do posmarowania bułeczek
Wieczorem lub późnym popołudniem dnia poprzedzającego pieczenie drożdżówek:
Drożdże rozprowadzić w wodzie i odstawić na 15 minut, by ruszyły. Do dużej miski przesiać mąkę, dodać sól i cukier, następnie drożdże - wymieszać drewnianą łyżką. Następnie wbić 3 jaja i mikserem (użyłam końcówek do ciasta drożdżowego - haków) na wolnych obrotach zmiksować składniki. Dodać kolejne jajko, zwiększyć obroty i miksować prawie do połączenia składników. Dodać ostatnie jajko i miksować aż ciasto będzie gładkie i elastyczne ale przyklejające się do ścianek miski. Wyrabiać mikserem lub ręcznie jeszcze przez 10 minut. przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 1 i 1/2 - 2 godziny.
Po tym czasie, do wyrośniętego ciasta dodawać partiami masło i łączyć je z ciastem wyrabiając ręcznie lub mikserem. Stopniowo dodawać więcej masła. coraz szybciej, w miarę jak będzie ono szybciej łączyło się z ciastem. Gotowe przykryć folią i włożyć do lodówki na minimum 12 godzin.
Następnego dnia rano przygotować
krem migdałowy:
Żółtka i cukier ubić na jasną puszystą masę, dodać przesianą mąkę i delikatnie wymieszać łyżką. Mleko zagotować. Mieszając masę jajeczną drewnianą łyżką,
połączyć ze stopniowo dolewanym wrzącym mlekiem. Mieszać aż krem będzie
gładki. Przelać do rondelka z grubym dnem i mieszając rózgą, podgrzewać na
wolnym ogniu, aż krem zgęstnieje. Delikatnie zagotować, zdjąć z ognia,
wymieszać z mielonymi migdałami i esencją migdałową. Krem przykryć folią spożywczą i odstawić do wystudzenia.
Ciasto drożdżowe wyjąć z lodówki i rozwałkować je na placek o grubości 1 cm,
na lekko posypanej mąką stolnicy. Wyrównać krawędzie i pokroić na kwadraty o bokach 7 cm. Na środek każdego nałożyć łyżeczkę kremu i 4 wiśnie. Rogi ciasta złożyć do środka, dokładnie zlepić, tak by wiśnie pozostały widoczne w otworach.
Bułeczki układać na blachach wyścielonych papierem do pieczenia w ok 5 cm odstępach od siebie. Odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 - 1 i 1/2 godziny.
Drożdżówki posmarować roztrzepanym jajkiem i piec na złoty kolor w temperaturze 200 stopni, ok. 15 minut. Wyjąć z piekarnika, studzić na kratce.
Przygotować lukier: cukier puder przesiać
na płaski talerz, dodać esencję migdałową i stopniowo dodając wodę,
mieszać, aż powstanie gęsty lukier. Posmarować wierzch drożdżówek.
Podawać ciepłe lub w temperaturze pokojowej. Bułeczki można zamrozić.
Bułeczki można również zawinąć w tradycyjny sposób, w kuleczkę z budyniem w środku, dekorując ją wisienką. Ja tak zrobiłam z ostatnią bułeczką i ona mi się ładnie upiekła i zachowała swój kształt. Na zdjęciu to właśnie ona jest na pierwszym planie :)
Źródło: Kwestia Smaku
Bułeczki zostaną dołączone do lipcowej listy "Na zakwasie i na drożdżach" którą tworzy blog Zapach chleba :) http://zapachchleba.blogspot.com/p/na-zakwasie-i-na-drozdzach.html
Ależ mnie kusisz w ten niedzielny poranek! :-))
OdpowiedzUsuńpyszne muszą być, chyba je dziś wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńIdealne do niedzielnej kawy :)
OdpowiedzUsuńciasto brioche-meega, a z kremem Paistiere <3
OdpowiedzUsuńPiękne ci wyszły, nic tylko wpaadać;)
ale fantastyczne, pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńAż się proszą,żeby je jeść i jeść i jeść...Znakomicie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńnie wiem, co Ty od nich chcesz :) są urocze :)
OdpowiedzUsuńBułeczki pyszności, ten krem migdałowy musi być pyszny :-)
OdpowiedzUsuńUuumniam paluszki oblizuje :D Wyglądają cudnie!
OdpowiedzUsuńwyglądają apetycznie i na pewno są pyszne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dziękuję Wam za przemiłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz...:)!
OdpowiedzUsuńTym razem trafiłam po pięknej roladzie bezowej aż tutaj. Znakomite te bułeczki, prezentują sie bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńŁucjo, a może zachciałabyś umieścić te bułeczki i jeszcze Marraqutas na lipcowej liście "Na zakwasie i na drożdżach"
Twoje wypieki byłyby tej listy prawdziwa ozdobą. Szczegóły http://zapachchleba.blogspot.com/2013/07/na-zakwasie-i-na-drozdzach.html
Pozdrawiam :)
będzie to dla mnie przyjemność :) pozdrawiam!
Usuń