Lubicie buraczki? Ja bardzo, a im częściej z nimi eksperymentuje tym bardziej mi smakują.
Jednym z moich ulubionych przepisów z burakami jest właśnie makaron z pesto buraczkowym. Lekko pikantny podany z kozim serem. Jeśli za nim nie przepadacie to podajcie z fetą.
Najwięcej czasu zajmuje upieczeniu buraków, dlatego piekę je zawsze przy okazji pieczenia chleba. Wrzucam kilka buraków zawiniętych w folię, a później przechowuję w lodówce i korzystam kiedy tylko mam na nie ochotę.
Przepis odczekał kilka miesięcy nim w końcu udało mi się go przygotować na blogu. Może i dobrze się złożyło, ponieważ właśnie 24 listopada wypada Dzień Buraka :)
Składniki na pesto buraczkowe:
ok. 4 porcje
- 4-5 upieczonych buraczków* (ok. 300 g)
- 50 ml oliwy z oliwek
- 50 g ziaren słoneczniku
- 2 ząbki czosnku
- 60 g sera cheddar
- ok. 3 cm świeżej chilli - można więcej
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku
- łyżka soku z cytryny
- łyżka masła
- łyżka brązowego cukru
Do podania:
- makaron spaghetti
- 100 g koziego sera lub fety
- łyżka prażonego sezamu
- listki natki pietruszki
Jednego buraka odkładamy. Pozostałe składniki na pesto miksujemy na gładko. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Odłożonego buraka kroimy w dość cienkie półplasterki. W dość szerokim rondlu roztapiamy masło i wrzucamy pokrojonego buraczka, chwilę podsmażamy i zasypujemy cukrem. Chwilę smażymy aż buraczki zaczną się karmelizować. Dodajemy odsączony makaron i pesto z buraczków. Podgrzewamy mieszając tylko do chwili, aż wszystko się połączy. Gotowy makaron wykładamy na talerze, rozkładamy kozi ser. Porcje obsypujemy ziarnem sezamu i natką pietruszki.
Smacznego :)
* Pieczenie buraków:
Podobnej wielkości buraczki dokładnie myję. Każdego z nich zawijam osobno w folię aluminiową. Piekę w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni ok. 45-60 minut. Stan upieczenia sprawdzam nożem - tak jak sprawdzam ziemniaki. Upieczone i ostudzone przechowuję w lodówce. Obieram dopiero przed użyciem.
ciekawa propozycja :)ja mam dostęp do parowanych buraków raz na 2 tygodnie przywożę sobie mały zapas i potem jem przez 3 dni tylko buraczki :)
OdpowiedzUsuńBuraczki to samo zdrowie;)) Pyszna propozycja
OdpowiedzUsuńjaki kolor! :) wspaniały pomysł :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to danie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ,wielbicielki buraków - danie idealne.
OdpowiedzUsuńMusi być pycha! :)
OdpowiedzUsuń