Miękkie i puszyste drożdżowe
z jabłkami i cynamonem. Jesienna klasyka podana w formie odrywanego chlebka.
Powiem tylko tyle, z przyjemnością będziecie odrywać kolejny kawałek :) Zachęcam do upieczenia już dziś - do kawy, do gorącego mleka, lub pachnącej imbirem herbaty.
Przepis przygotowany do 8 numeru magazynu Kocioł. Zapraszam :)
Składniki:
forma o wymiarach 25 x 11
cm
- 370 g mąki pszennej
- 170 ml ciepłego mleka
- 30 g świeżych drożdży
- 75 g cukru
- 50 g masła
- 2 żółtka
- szczypta soli
Dodatkowo:
- 2 jabłka
- 50 g masła
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżki cukru
- cukier puder do oprószenia
Drożdże
kruszymy i łączymy z ciepłym mlekiem, cukrem i łyżką mąki. Odstawiamy na 15
minut by zaczyn ruszył. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy zaczyn, żółtka i roztopione,
przestudzone masło. Zagniatamy ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do
wyrośnięcia na 1 godzinę.
Jabłka
myjemy, przecinamy na pól i wydrążamy gniazda nasienne. Kroimy w plastry.
Wyrośnięte
ciasto wałkujemy w kształcie prostokąta o rozmiarze 30 x 50 cm. Wzdłuż krótszego boku
dzielimy je na 5 pasów. Smarujemy masłem, zostawiając odrobinę do posmarowania
ciasta. Obsypujemy cukrem i cynamonem. Na pierwszym paśmie układamy jedno przy
drugim jabłka. Przykrywamy drugim płatem ciasta i ponownie układamy owoce.
Postępujemy tak z pozostałymi porcjami ciasta i jabłek. Ułożone na sobie pasma
kroimy na 5 części. Każdą z nich układamy pionowo w blaszce wyścielonej
papierem do pieczenia.
Smarujemy
masłem, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 minut do napuszenia.
Pieczemy w
temperaturze 180oC przez 45 minut. W razie, gdyby drożdżówka za
bardzo się rumieniła przykrywamy ją papierem do pieczenia.
Po upieczeniu
ciasto lekko studzimy, wyciągamy z formy i oprószamy cukrem pudrem.
Biorę cały!!
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda :) Chętnie porwałabym kawałek takiego słodkiego chlebka :)
OdpowiedzUsuńUpiekę,bo jest cudowny.
OdpowiedzUsuńAle fajny. Porywam sobie przepis :-)
OdpowiedzUsuńporywam kawałek, wyglląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńOdrywam kawałek i porywam przepis:)
OdpowiedzUsuńCo tam kawałek, kuszę się na cały! :)
OdpowiedzUsuńOj uwielbiam ten odrywany chlebek, pycha!
OdpowiedzUsuńjeeej... uwielbiam ciasta które można odrywać, skubać, powoli jeść do kawy... Niebo
OdpowiedzUsuńoooooj, mniam
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś coś podobnego - czysta rozkosz :)
OdpowiedzUsuńprzyznaje wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńtakie odrywane chlebki są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńAle on musi bosko pachnieć!
OdpowiedzUsuńCiekawa i nowa dla mnie forma wypieku :)
OdpowiedzUsuńSmaczne cudo :D Takie odrywanie daje wiele frajdy xD
OdpowiedzUsuńCiekawe muszę zrobić
OdpowiedzUsuń