Co
roku z wielkim napięciem czekam na maj. Dopiero z jego nadejściem czuję
prawdziwą wiosnę. Zieloną, świeżą i soczystą. Ogarnia mnie wtedy wielka
ochota na spotkania z przyjaciółmi.
Przebywanie w ogrodzie i świeże powietrze wzmagają apetyt. Wspólnie przygotowujemy coś smacznego.
Przebywanie w ogrodzie i świeże powietrze wzmagają apetyt. Wspólnie przygotowujemy coś smacznego.
Tegoroczny
sezon grillowy rozpoczęłam zupą piwną z dużą ilością sera, boczkiem i
białą kiełbasą. Podana z ziołowymi grzankami, syci i rozgrzewa. Idealna na jeszcze chłodne, wiosenne wieczory przy ognisku.
Przygotowana w kociołku skupiła uwagę wszystkich biesiadników. Was
również zachęcam do spróbowania.
Zupę piwną ugotowałam w kociołku. Danie zostało przygotowane specjalnie do najnowszego numeru magazynu Kocioł.
W sesji pomogła mi i pozowała do zdjęć Iwona Kunc. Piękny plener, widoczny na zdjęciu to teren Dworzyska w Szczawnie Zdroju. Recenzję mieszczącej się tam restauracji Babinicz mogliście przeczytać w jednym z numerów Kotła i na blogu (klik).
Zapraszam do poczytania naszego najnowszego Kotła, Gdzie głównym bohaterem jest szpinak i piwo. Znajdziecie również przepisy na dania z serem z Kamiennej Góry, garść pomysłów na "drugie życie chleba". Jest opowieść przesiedleńcza oraz kuchnia dolnośląska. Wywiadu udzielił Kuba Korczak.
http://magazynkociol.pl/2016/05/dolnoslaski-magazyn-kulinarny-kociol-jedenasty-numer/ |
Składniki:
liczba porcji: 6
- 400 g parzonej białej kiełbasy
- 200 g wędzonego boczku
- 200 g twardego sera
- 2 cebule
- 1 litr bulionu
- ½ litra jasnego piwa pszenicznego
- 250 ml śmietanki
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- ½ łyżeczki pieprzu kajeńskiego
- 2 listki laurowe
- sól morska
- pęczek natki pietruszki
Boczek kroimy w cienkie paseczki. Podsmażamy, aż zrobi się chrupiący. Cebulę kroimy w półplasterki, dodajemy do kociołka. Doprawiamy imbirem, papryką, pieprzem i listkami laurowymi. Dorzucamy pokrojoną w centymetrowe porcje białą kiełbasę. Smażymy kilka minut. Zalewamy bulionem, śmietaną i piwem. Dokładamy starty na drobnych oczkach ser. Przykrywamy i gotujemy 15 minut. Pod koniec doprawiamy solą i obficie obsypujemy natką pietruszki. Podajemy z grzankami.
zdecydowanie moje smaki:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie spróbowałabym tej zupy, koniecznie z takiego kociołka:)
OdpowiedzUsuńciekawa zupa :)
OdpowiedzUsuńWo, ciekawy smak, chyba wypróbuję, bo mężowi na pewno zasmakuje :)
OdpowiedzUsuńdla mnie bomba ;)
OdpowiedzUsuń