Idealny w swej prostocie i zachwycający w smaku deser mający swe korzenie we Francji. Doskonale sprawdza się przy każdej okazji. Jego przygotowanie nie zajmuje więcej czasu niż zrobienie ciasta na naleśniki i o to w tym wszystkim chodzi, by ciastem naleśnikowym zalać owoce i zapiec do zrumienienia. Najlepiej podawać jeszcze ciepłe.
Jest już na blogu Clafoutis z wiśniami, a dziś wersja malinowa z kokosem, zapraszam :)
Składniki:
- 6 jajek
- 250 ml śmietanki 30%
- 250 ml mleka
- 200 g cukru
- 180 g mąki pszennej
- 100 g wiórków kokosowych
- 300 g malin
Mąkę łączymy z kokosem, a śmietanę z mlekiem.
Jajka ubijamy z cukrem na jasną, puszystą masę. Dodajemy na przemian mąkę z kokosem i mleko. Miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.
Naczynie żaroodporne smarujemy masłem. Na dnie układamy maliny i zalewamy je ciastem. Pieczemy w temperaturze 180 stopni, przez 40-50 minut. Wierzch powinien się zrumienić.
Po upieczeniu odstawiamy na 10 minut, obsypujemy cukrem pudrem i podajemy.
Smacznego :)
mmm.. obłęd smakowy :) jedno z lepszych połączeń ;)
OdpowiedzUsuńchętnie skusiłabym się na kawałeczek, albo dwa :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne ciasto:)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie,bardzo malinowa jestem.
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńPodoba mi się ta kokosowa wersja :)
OdpowiedzUsuńTaki deser? Nie znałam. Ale chętnie bym zjadła. Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŁucja wiesz najlepiej co pasuje do kawy ;) Za ten kokos wpraszam się na kawałek ;)
OdpowiedzUsuńTo ja też wpadnę na kawałek :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasto, trzeba korzystać z malinek póki czas bo niedługo się kończą buhe
OdpowiedzUsuńmaliny i kokos- bardzo mi się podoba to połączenie :)
OdpowiedzUsuńtakie ciasta to ja lubię:D szybko, smacznie, prosto:D omom:D obserwuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo kusisz tym ciastem :D spróbuje zrobić podobne tylko w wersji troszkę bardziej fit :) obserwuję !
OdpowiedzUsuńLubię :) Z malinami musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuń