Po upieczeniu chlebka dyniowego zostało mi jeszcze puree dyniowego i miałam ochotę zrobić muffinki dyniowe z orzechami i cynamonem. Kiedy wpisałam hasło w wyszukiwarkę, okazało się że nie tylko ja miałam na nie ochotę :) Skorzystałam z przepisu Jamiego Olivera. Muffinki są pyszne, wilgotne i pachnące cynamonem. Z chrupiącymi orzechami w środku. Jamie robił jeszcze do nich polewę, ja z niej zrezygnowałam, ale przepis podaję. Polecam :)
Składniki na muffinki:
- 400 g puree dyniowego*
- 350 g jasnego brązowego cukru - u mnie trzcinowy
- 4 jajka
- szczypta soli morskiej
- 300 g mąki pszennej
- 2 kopiaste łyżeczki proszku do pieczenia
- garść pokrojonych orzechów włoskich - dałam więcej
- łyżeczka cynamonu
- 175 ml oliwy extra virgin - u mnie olej rzepakowy
Kwaskowata polewa
- skórka otarta z jednej klementynki
- skórka otarta z jednej cytryny i sok z połówki cytryny
- 140 ml zakwaszanej śmietany
- 2 kopiaste łyżeczki przesianego cukru pudru
- pesteczki z jednej laski wanilii
Ewentualnie: suszone kwiatki lawendy albo płatki różane, do posypania
Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Jajka lekko rozbić z cukrem, dodać puree dyniowe i olej. Wymieszać składniki. Dodać przesianą mąkę, sól, proszek do pieczenia, cynamon i orzechy - zmiksować na wolnych obrotach do połączenia się składników. Masę wylać do formy wyłożonej papilotkami. Piec ok 20-25 minut. Po upływie 25 minut, sprawdzić babeczki patyczkiem, jeśli patyczek jest mokry piec jeszcze chwilę. Studzić na kratce.
Na polewę:
Do miski wsypać większość skórki z klementynki (zostawiając szczyptę do posypania), całą
skórkę i sok z cytryny. Dodać śmietanę, cukier puder i pesteczki
wanilii, dokładnie wymieszać. Spróbować polewę, czy nie
trzeba dodać więcej soku z cytryny lub cukru, aby wyważyć słodycz i
kwaskowaty smak. Wstawić do lodówki, a kiedy babeczki ostygną, nałożyć na każdą trochę polewy (tyle, żeby nie ściekała na boki). Można udekorować muffinki kwiatami lawendy lub płatkami róż.
* puree z dyni - by
przygotować puree z dyni, wystarczy obrać dynię i pokroić w drobną
kostkę. Umieścić w garnku z grubym dnem i gotować z niewielką ilością
wody ok 20-30 minut, aż dynia się rozpadnie. Dynię zmiksować na puree i
ostudzić. Można również dynię upiec, a następnie zmiksować.
Źródło: Kuchnia+
Piękne. Idealne na jesień.
OdpowiedzUsuńJamies Oliver rządzi, te muffinki muszą więc być cuuudowne! :)
OdpowiedzUsuńA ja porywam jedną do mojej kawuni:)
OdpowiedzUsuńmuffinki, ciasta, cokolwiek! z cynamonem jesienią smakują idealnie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńFajne jest teraz to szaleństwo dyniowe :-)
OdpowiedzUsuńMnami :) Cudny mają kolor :)
OdpowiedzUsuńwspaniałości Kochana! :)
OdpowiedzUsuńświetne jesienne muffinki:)
OdpowiedzUsuńPyszności, prawdziwe pyszności!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie smaki :-)
OdpowiedzUsuńSą na pewno przepyszne :)
OdpowiedzUsuńNa pewno są cudowne... a mnie przyciągło Twoje imię tutaj na bloga. Uwielbiam :) Moja córka również jest Łucja, imię odziedziczyła po ukochanej babci...
OdpowiedzUsuńMuszę ją namówić na te muffinki, jeszcze jak powiem, że robiła je Pani Łucja... to i ona będzie zachwycona
miło mi bardzo :) a muffinki jak najbardziej polecam zrobić :)
UsuńCudne te Twoje babeczki :) Cynamon, orzechy, dynia - tyle dobrego w jednym!
OdpowiedzUsuńŁucjo, u Ciebie pysznie i aromatycznie!
OdpowiedzUsuńPorywam jedną babeczkę.
dziękuję :) częstuj się !
UsuńDynią zapachniało, oj zjadłoby się taką muffinę :-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie za takie desery kocham jesień :)
OdpowiedzUsuńCudowne muffinki:) Skusiłabym się:)
OdpowiedzUsuńPorywam taką jedną muffinkę, albo nawet dwie :-)
OdpowiedzUsuńPrzepadam za dyniowymi! No i dzięki puree można się nimi cieszyć praktycznie Człuchów rok
OdpowiedzUsuńWspaniałe muffinki :) Ostatnio robiłam dyniowe ale nie zdążyłam zrobić im zdjęć zanim zniknęły..;)
OdpowiedzUsuń