Pierwsze warsztaty kuchni indyjskiej wywarły na mnie tak wielkie wrażenie i tak pozytywne emocje, że gdy tylko ustalono termin drugiego spotkania wiedziałam że będę musiała ponownie pojechać do Wrocławia, by pogłębiać swoją wiedzę na temat kuchni indyjskiej.
Warsztaty odbyły się w Studiu Kulinarnym Piotra Kucharskiego, a prowadzącym był Michał Szabat z żoną Marią.
Spotkanie rozpoczęliśmy od gorącej i rozgrzewającej chai masali - tradycyjnie przygotowywanej w Indiach. Jej
bazę stanowią czarna mocna herbata, mleko, cukier i przyprawy, takie
jak kardamon, cynamon, imbir, pieprz i goździki. Jest bardzo słodka,
delikatnie ostra i aromatyczna.
Przygotowanie herbaty nie jest trudne i bez problemu przygotujecie ją w domu :)
Składniki:
- szklanka wody
- szklanka mleka
- ok. 4 łyżeczek cukru - można dużo więcej
- czarna herbata w liściach (ewentualnie 2 saszetki czarnej herbaty)
- masala chai ( 1/2 łyżeczki startego imbiru, 3 ziarenka zielonego kardamonu, 2 ziarna pieprzu, goździk, 1/2 laski cynamonu)
Do gotującej się wody dodać cukier, po chwili wsypać herbatę i gotować ok. 3 minuty. Następnie dodać mleko i ponownie gotować ok. 3 minut. Dodać przyprawy, chwilę gotować. Przelać przez sitko i podawać.
Następnie przystąpiliśmy do przygotowania indyjskich słodyczy - Besan ladoo
Przygotowywane na bazie mąki z ciecierzycy i świeżo mielonego zielonego kardamonu. Są bardzo słodkie i pachnące kardamonem. Jedna taka kuleczka zaspokaja moje zapotrzebowani na słodkie przez cały dzień :)
Z pewnością znajdą się też tacy, którzy zjedzą ich więcej. Będę próbowała zrobić je w domu.
Z pewnością znajdą się też tacy, którzy zjedzą ich więcej. Będę próbowała zrobić je w domu.
Besan ladoo podczas przygotowywania
Carry kokosowe
Zdecydowanie mój faworyt tego wieczoru. Tylko spójrzcie na kolory. To aż chciało się jeść.
Patelnia pełna kolorowych warzyw, a ich smak podkręcony przyprawami prosto z Indii.
Przygotowaliśmy również chana masala, czyli ciecierzycę w towarzystwie pomidorów, imbiru, czosnku i całej gamy przypraw, m.in.: kardamon czarny i zielony, liść laurowy, kmin, kolendra, chilli, garam masala, kurkuma.
Chatney z pomidorów - gęsty sos, który podaje się do dań mięsnych i wegetariańskich.
Palak paneer - szpinak z domowym twarogiem, który sami przygotowaliśmy zakwaszając mleko cytryną, a następnie oddzielając serek od serwatki.
Odciśnięty ser
Pokrojony twaróg, wyszedł twardy i zbity. Grubo pokrojony, tak by nie rozpadł się podczas łączenia ze szpinakiem.
Szpinak.
Purisy
Popularne w całych Indiach chlebki smażone na oleju, które podawane są do wielu potraw. Niezwykle efektowne, napompowane, pełne bąbelków i puste w środku.
Jak sami widzicie na warsztatach dużo się działo, gotowaliśmy, próbowaliśmy i poznawaliśmy tajniki stosowania przypraw. Podczas gotowania słuchaliśmy opowieści o smakach i zwyczajach panujących w Indiach.
Maria i Michał to niezwykli ludzie. Pełni pasji do gotowania podróżują i odkrywają nowe smaki. Cieszę się, że chcieli podzielić się swoją wiedzą.
Dziękuję Wam za to :)
Widzę, że się rozwijasz;) Super! Świetna sprawa takie warsztaty:)) Szkoda, że w pobliżu mnie takich nie ma;(( Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMagda poszukaj, ja też muszę dojechać do Wrocławia, ale warto się ruszyć :)
UsuńZazdroszczę warsztatów! Dziękuję za relacje, wszystko to wygląda tak przepysznie, że aż ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńTo smakuje jeszcze lepiej jak wygląda :)
Usuńile smacznych rzeczy:)
OdpowiedzUsuńO matko ile tu wszystkiego-i pyszności i wrażenia i nowi ludzie-świetnie:)Aaa i zdjęcie chai masala piękne:)
OdpowiedzUsuńAguś dziękuję!
UsuńNie znam kuchni indyjskiej zupełnie, ale kuszą mnie dwa przepisy:) co z tego wyjdzie nie wiem ale mam ochotę spróbować:)
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię :)
UsuńTyle pysznych smakołyków. Mam nadzieję że podzielisz się z nami przepisami na te cudowności. Tyle smaków, aromatów i pasjonatów kuchni indyjskiej miałaś okazję poznać. SUPER. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście :) będę próbowała odtworzyć przepisy w domu i jak tylko mi się uda to wstawię na blogu :)
UsuńŁee i stąd uciekam, bo o złej godzinie odwiedzam zaprzyjaźnione blogi;-( Jakie pyszności mieliście;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne warsztaty, Łucjo a czy możesz podzielić się przepisem na purisy ? pozdrawiam serdecznie M.
OdpowiedzUsuńMałgosiu oczywiście podzielę się przepisem :)
UsuńO...to super, cieszę się ogromnie i czekam z niecierpliwością :)
UsuńBesano Lade-zachwyciło mnie:D
OdpowiedzUsuńSuper takie warsztaty, szkoda, że u mnie gdzieś blisko nie robią takich :(
Na pewno masz co wspominać :)
Super warsztaty i świetne smaki :-)
OdpowiedzUsuńJak kolorowo! Pewnie sama przyjemność próbować tyle dobrego :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe warsztaty. Po cichu zazdraszczam, bo kuchnię indyjską po prostu uuuuuwielbiaaaam :-D
OdpowiedzUsuńCzy ty byłaś 2 razy we Wro i ani razu mnie nie odwiedziłaś? ;-/ Jak się jeszcze kiedyś wybierzesz to zapraszam do siebie ;-) AniaD.
OdpowiedzUsuńwarsztaty marzenie!!! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeraz jesteś specjalistką od kuchni indyjskiej! :)
OdpowiedzUsuńSuper warsztaty, i widzę że owocny był wyjazd do Wrocławia. Same smaczne nieznane mi potrawy zrobiliście. Purisy bardzo fajnie wyglądają jak poduszeczki. Curry kokosowe zjadłabym bo to moje smaki
OdpowiedzUsuńPurisy... dawaj przepis! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, bardzo apetyczne zdjęcia :) Zazdroszczę takiej przygody!
OdpowiedzUsuńFajne warsztaty, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńJa też z grona tych zazdroszczących ;)!
OdpowiedzUsuń