expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

wtorek, 5 sierpnia 2014

Konkurs z "Bielmar"


Chciałabym Was zaprosić do udziału w konkursie z Zakładami Tłuszczowymi "Bielmar" Sp. z o.o. 





Konkurs rozpoczyna się w dniu 5 sierpnia 2014 roku  i trwa do dnia 10 sierpnia 2014 roku do godziny 24:00. Ogłoszenie wyników nastąpi do dnia  13 sierpnia 2014 roku do godziny 24:00.

Spośród uczestników zostanie wyłonionych dwóch zwycięzców, do których zostaną wysłane dwa zestawy nagród. 

W skład nagrody wchodzi:

1.Książka "Atlas kanapek świata" 


2. Kubek termiczny z logo "Śniadaniowa"



Zadanie konkursowe jest łatwe i przyjemne. Polega na udzieleniu odpowiedzi na pytanie:

Jakie kanapki najchętniej zabierasz na piknik z rodziną lub przyjaciółmi?

Każdy może zostawić tylko jedną odpowiedź.
Jeśli zostawiasz komentarz jako Anonim, podpisz się bym mogła Cię zidentyfikować wyłaniając zwycięzców.
Odpowiedzi proszę zamieszczać pod tym wpisem. 
Czekam na Wasze pomysłowe i smaczne wypowiedzi :) 




Regulamin konkursu

1. Niniejszy regulamin określa zasady udziału w Konkursie oraz zasady jego przebiegu, a także nadzoru nad jego przeprowadzeniem.
2. Organizatorem konkursu jest Kolterman Media Communications, a fundatorem nagród są Zakłady Tłuszczowe „Bielmar" Sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku-Białej (
www.bielmar.pl).
3. Partnerem konkursu jest autorka bloga Fabryka Kulinarnych Inspiracji
4. Konkurs rozpoczyna się w dniu 5 sierpnia 2014 roku  i trwa do dnia 10 sierpnia 2014 roku do godziny 24:00. Ogłoszenie wyników nastąpi do dnia  13 sierpnia 2014 roku do godziny 24:00.
5. Zadaniem konkursowym jest odpowiedź na pytanie:

„Jakie kanapki najchętniej zabierasz na piknik z rodziną lub przyjaciółmi?”

6. Odpowiedź na pytanie konkursowe uczestnik pozostawia w komentarzu pod tym wpisem. Każdy uczestnik może pozostawić tylko jeden komentarz.
7. Dwóch zwycięzców konkursu wyłania autorka bloga Fabryka Kulinarnych Inspiracji, kierując się subiektywną oceną, biorąc pod uwagę oryginalność i pomysłowość wypowiedzi.
7a. Nagrodami w konkursie są dwa zestawy: książka "Atlas kanapek świata" wydawnictwa National Geographic oraz kubek termiczny z logo "Śniadaniowa". Każdy ze zwycięzców otrzymuje jeden zestaw.
7b. Nagroda wysłana zostanie na koszt Organizatora wyłącznie na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej w terminie po 25 sierpnia 2014 roku.
7c. Zwycięzcy o wygranej zostaną powiadomieni w nowym wpisie na blogu, który pojawi się do dnia 13 sierpnia 2014 roku, do godziny 24:00.
8. Uczestnikiem konkursu może być pełnoletnia osoba fizyczna, która odpowie na pytanie konkursowe.
9. Dane osobowe zwycięzcy będą przetwarzane przez Organizatora i Partnera wyłącznie w celach realizacji wysyłki nagrody do zwycięzcy lub osoby przez niego wskazanej.
10. Uczestnik poprzez odpowiedź na pytanie konkursowe akceptuje warunki niniejszego regulaminu oraz dobrowolnie wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych dla celów konkursowych wskazanych w punkcie 9.
11. Organizator i Partner nie ponoszą odpowiedzialności za niemożność ani utrudnienia odbioru nagrody z przyczyn leżących po stronie Uczestnika nagrodzonego w konkursie.
12. W sprawach nieregulowanych niniejszym regulaminem zastosowanie będą miały przepisy prawa polskiego.
13. Niniejszy konkurs nie jest grą losową w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach losowych i zakładach wzajemnych (Dz. U. nr 68, poz. 341 z późniejszymi zmianami).

13 komentarzy:

  1. Zawsze i niezmiennie od lat - bułka z masłem i duuużą ilością żółtego sera, a do tego pomidor "do ręki". Tylko tyle i aż tyle.
    Pamiętam wycieczki z dzieciństwa, kiedy zatrzymywaliśmy się przy lesie i siedząc na pniakach zajadaliśmy swoje kanapki, uważając, żeby nie trafić sokiem z pomidora w spodnie ;) Teraz tak jeżdżę ze swoimi dziećmi. Co prawda jeszcze gardzą pomidorami, a i ser żółty często ze środka wyciągają, ale spokojnie - dorosną i do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dla mnie kanapki to tak niewyczerpany temat, że za każdym razem jestem w stanie zrobić inne; D Jednak chyba najczęściej ląduje w nich sałata, pomidor, dobra szynka, bazylia i sól. Choć te bardziej ekskluzywne też się czasem zdarzają, ale to właściwie zależy, jaki mam humor i przede wszystkim, co jest w lodówce; D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie kanapka jest wspomnieniem z dzieciństwa. Ale nie te podróżne kanapki dziś wspominam, ale te kiedy to na przyjęcia robiło się sterty przepysznych kanapek. Z pastą na spodzie, żeby nie były suche, z sałatą, z wędliną i obowiązkowo z jajkiem na twardo i szczypiorkiem, ale takim drobniutkim... To było coś! A i jeszcze kapkę majonezu.
    Kiedy myślę o kanapkach, mam w pamięci jeszcze jeden smak, który jest mi najbliższy. To kromka chleba posmarowana masłem i dżemem, jedzona na podwórku, podczas zabawy i popijana herbatą. Ten smak słodkiego dżemu, zabawy, beztroski, z przyprawą z piasku tworzył najlepsze kanapki świata...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Łucja robi konkurs, to po prostu muszę wziąć w nim udział! :)
    Najfajniejsza na piknik jest kanapka z pełnoziarnistej, króciutko tostowanej bułeczki, którą przekrawamy na pół i do środka pchamy: kiełki, plaster pieczonego indyka, sałatę, korniszona, cebulę oraz po kapce majonezu i keczupu. Właśnie taką popycham ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się ten konkurs! :) Oczywiście wezmę udział.
    Dla mnie najlepszą kanapką na piknik, którą zawsze zabiera ''w drogę'' jest kanapka z domowego chleba ziarnistego (musi być dużo słonecznika!) z grubą warstwą chrrrupiącego masła orzechowego i plastrami banana. To wszystko razem smakuje przecudownie i daje wspaniałego ''kopniaka'' energii na zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świeżutkie bułki, masło, chrupiąca sałata, wilgotna szynka, jajka ugotowane na twardo. Na to pomidor, ogórek, rzodkiewka, szczypiorek, koperek i trochę majonezu lub sosu czosnkowego. To najlepsze kanapki, bo można się nimi najeść i są zdrowe oraz przepyszne! Nie wyobrażam sobie pikniku bez nich. :-)

    miewamwizje@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. A dla mnie najlepsza kanapka jest z chleba żytniego na zakwasie, który piekę od dwóch lat dwa razy w tygodniu z pastą z awokado utartego z oliwą, sokiem z limonki i gruboziarnistą solą, do tego plaster upieczonego buraka i kilka listków rukoli. Jeszcze świeżutka rzeżucha z parapetu i młotkowany pieprz. Na piknik pasuje idealnie! :) Pozdrawiam ciepło!
    Jula
    ulla12@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na piknik z rodziną w starym stylu, dlaczego,, w starym,, bo prosto, swojsko, domowo i pysznie...
    Podstawa to świeże chrupiące pieczywo, pachnące pajdy chleba a do nich do wyboru: plastry pieczonego i pachnącego majeranekiem karczeku, najlepszej na świecie kaszanki pieczonej w prodiżu przez Mamę i mięso z weka....aromatyczne, pachnące rozpływające się w ustach z pyszną bursztynową galaretką.... Do smarowania chleba masło i smalczyk z pieczenia karczku, do wyboru co kto woli. Musztarda i chrzan w sloiczkach. Dla nie jedzacych mięsa: ser smażony z kminkiem, pasta z makreli i jajka na twardo. Każdy sam robi swoją pajdę z tym na co ma ochotę a do ,, ręki,, pomidor malinowy lub ogórek małosolny... i jeszcze szczypta soli i pieprzu...fajna pogoda i dobry humor. Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najchętniej na piknik zabieram ulubione kanapki mojej rodziny, oczywiście. Jesteśmy fanami kanapki rodem ze Stanów – peanut butter&jelly czyli z masłem orzechowym i dżemem. Oczywiście, staramy się nie jeść dmuchanego pieczywa tostowego w amerykańskim stylu, tylko razowce. Jeśli się da to domowe. Albo chleb całoziarnisty, z samego ziarna, bez mąki. Taki „sklejany” babką płesznik. Polecam wszystkim :)
    Wracając do kanapek – dobrze jeśli konfitura jest domowa, bardzo owocowa i o ciekawym smaku. Kochamy rabarbar z wanilią, pigwę z amaretto, wiśnie z jabłkiem czy gruszki z kardamonem.
    Mój Mężczyzna to smakosz kanapek z pastą z kabanosów, z pastą z jajek i suszonych pomidorów oraz… kanapek z Nutellą. Staram się dorzucać mu do nich coś zdrowego: posiekane orzechy, świeże owoce lub owoce suszone (rodzynki, żurawinę, figi, morele itp.). Te ostatnie najlepiej wymieszać chwilę przed położeniem na chleb żeby lekko namokły.
    Ja z kolei bardzo lubię kanapki z pesto, dobrym serem (np. z niebieską pleśnią), grillowanym kurczakiem i sosem czosnkowo-ziołowym albo smakowity chlebek z pastą z zielonego groszku lub bobu.
    Wszystkie wymienione kanapki doskonale nadają się na piknik i wszystkie wszyscy zjadamy ze smakiem.
    katarzyna@wkrainiesmaku.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Kanapka to kanapka-ma sprawiać radość jedzącym..
    Dla dzieciaków pewnie z twarożkiem i domowym dżemem:)
    A dla dorosłych? Na pewno sałata, rzodkiewka, dobrej jakości szynka i mozarella:) do tego domowy sos musztardowo-miodowy, bajer! :)

    karolina.zel@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyprawa na piknik, zwłaszcza taki rodzinny, to nie lada wyzwanie! Każdy z nas ma swoje smaki i preferencje. A idziemy po to, żeby się cieszyć i bawić, więc radość z jedzenia też jest ważna. Dlatego tworzymy swój mini-atlas kanapek i pakujemy go do koszyka!

      Kubuś wsuwa kanapki na bazie bułki pszennej, posmarowane białym serkiem, kremem orzechowym lub z białej czekolady, z dodatkiem świeżych owoców – najlepiej truskawek lub malin.
      Dla Gosi szykuję ciabatty z pomidorami, szynką i pesto bazyliowym. Mozarella też jest w tym zestawie obowiązkowa!
      Łukasz jada z łososiem, cheddarem i piklami. Pieczywo zazwyczaj dowolne, ale wzdryga się na widok kminku!
      Tata lubi tradycyjny chleb wiejski ze smalcem i ogórkami kiszonymi, doprawiony solą i pieprzem.
      Mamie przygotowuję pastę tuńczykowo jajeczną z wiejskim twarogiem i szczypiorkiem.
      Krzysiek lubi najbardziej solidne bagietki z bekonem, wołowiną, sałatą, pomidorem, papryką, cebulą, żółtym serem i dużą ilością majonezu. Koniecznie pikantna!
      Zośka przepada za moją domową chałką. Nauczyłam ją jeść z masłem, miodem, szczypiorem i grubą solą morską. Już nie istnieje dla niej inne połączenie!
      A ja? Ja jestem trochę fit-świrem i pełnoziarniste pieczywo łączę z kiełkami rzodkiewki, jabłkiem, musztardą, świeżą papryczką chili i serem żółtym.
      Jak widać każdy lubi swoje, ale cały urok polega na tym, że i tak dzielimy się i wymieniamy. Bo grunt to dobra zabawa!

      pchanim.mahicam@gmail.com
      justakitchen.pl

      Usuń
  11. moja ulubiona to taka najprostsza:) masło roślinne plasterek sera ( ostatnio koziego:) liść sałaty, po plasterku ogórka małosolnego, pomidora prosto z krzaczka i młodej cebulki, pycha!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój mały szkrab uwielbia pikniki, szczególnie te leśne… Najważniejsze jest pieczywo, domowe. Różnorodne, bo tyle ilu piknikowiczów, tyle upodobań. Zawsze mamy przynajmniej chlebek razowy, kilka bułek pszennych oraz jakąś zagubioną bagietkę. Zapach świeżego pieczywka budzi w weekendowy poranek uczestników pikniku (przynajmniej tych wybranych;). Następnie krótka wycieczka do ogródka i zbiór świeżych warzyw: pomidorki, ogórki, cebulka, kilka strąków papryki, rzodkiewka (jeżeli trafimy w czasie), koperek i wszystko, co wpadnie komukolwiek w oko. Po drodze zabieramy jakieś ulubione przetwory: ogórasy kurkumie i chilli; dżem wiśniowy i powidła śliwkowe; może jakiś sok. Mąż w tym czasie szykuje wędzonki własnej produkcji (dopiero zaczyna, ale z każdym tygodniem jest coraz lepszy;). Ja szykuję twarożek, a w tym czasie przyjeżdża Siostrzyczka z jajkami od Teściów. Rodzice przywożą domowy majonez, sos pomidorowy oraz pyszny serek żółty od Sąsiadów. Pakujemy wszystko i wszystkich do samochodów i wyruszamy „na wyprawę”. Mały Kubuś piszczy radośnie, my tęsknie spoglądamy na termosy z kawą… Docieramy na miejsce, za każdym razem inne. Wśród ogólnego gwaru rozkładamy koce i cały majdan, jaki udało nam się spakować. Każdy zabrał coś innego, a wszystko tworzy wybuchową mieszankę. Lubimy rożne rzeczy i staramy się wszystkich zadowolić. Dlatego piknikowa kanapka dla każdego uczestnika ma inny smak: słodko-słodki dla Maluszka; słono-słony dla Męża, który kocha sól (pewnie dlatego, że pochodzę z : „solnego miasta”:); wszystko w jednym dla Siostrzyczki, która „je za dwóch”; czy najzwyczajniejsza kanapka z szynką i jajkiem dla mnie – bardzo nudnej osóbki. Zasada jest jedna – każdy kocha inne smaki i to jest dla nas najważniejsze. Staramy się przygotowywać sami jak najwięcej i cieszyć się wspólnymi chwilami.
    Tak więc ja zabieram na piknik najchętniej kanapkę z wszystkim i z niczym. Moja kanapka powstaje w danej chwili i momencie z tego, co przygotowali uczestnicy pikniku. Pochodzi ona z dziwnego tworu – piknikowego stołu szwedzkiego. Jest on wyrazem pracy wszystkich piknikowiczów. A zazwyczaj jest ich wielu. Tak samo jak upodobań kulinarnych. A wszyscy wiedzą, że gusta zmieniają się… Szczególnie te kobiece;)

    lalith@interia.eu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz :) Zapraszam ponownie!!
Anonimie proszę podpisz się :)

EUROPA NA WIDELCU