Chleby wypiekam codziennie. Nie zawsze mam czas i głowę do tego by wyszukiwać nowych przepisów. Zazwyczaj korzystam już z tych sprawdzonych i lubianych.
Dlatego cieszę się, że Amber raz w miesiącu mobilizuje nas i zachęca do upieczenia nowego wspaniałego chleba. W ten sposób mam okazję dodać kolejne pieczywo na listę swoich ulubionych :)
Tak było i teraz. Ania z bloga Nie tylko na słodko zaproponowała ubijany chleb orkiszowy. Wspaniały!! O miękkim i sprężystym wnętrzu. Idealnie komponuje się ze wszystkimi dodatkami. Chleb pieczony jest na drożdżach, ale nie wysycha tak szybko jak inne drożdżowe wypieki. Drugiego dnia smakował równie dobrze jak zaraz po upieczeniu. Trzeciego zrobiliśmy z niego tosty i grzanki.
Zapraszam : )
Składniki na dwa bochenki:
- 840 g mąki orkiszowej
- 160 g razowej mąki orkiszowej (można zastąpić pszenną razową)
- 10 g świeżych drożdży
- Sól 20 g
- ok 800g wody
Wieczorem, w dniu poprzedzającym pieczenie wymieszać oba rodzaje mąki z solą. Dodać i rozetrzeć drożdże. Wlać wodę i mikserem z końcówką do ubijania białek (użyłam haka) ubijać ciasto do momentu aż ciasto nie będzie przyklejało się do ścianek miski. Ciasto po kilku minutowym ubijaniu może się wydawać wciąż luźnie, ale wystarczy odgarnąć je ręką i wtedy zauważymy że ładnie odchodzi od ścianek. Zeskrobać miękkie ciasto z trzepaczki,
miskę starannie przykryć i odstawić na noc do lodówki.
Następnego dnia wyjąć ciasto z lodówki i pozostawić w temperaturze pokojowej na 2-3 godziny by nabrało temperatury pokojowej. Delikatnie wyjąć ciasto na omączony blat i oprószyć mąką po wierzchu. Podzielić ciasto na cztery równe prostokąty. Ostrożnie, żeby nie naruszyć struktury ciasta, skręcać ze sobą po dwa paski na kształt warkocza.
W ten sposób powstaną dwa bochenki. Chleby przełożyć na blaszki wyłożone papierem do pieczenia. Pozostawić do wyrośnięcia, mają prawie podwoić swoją objętość.
Rozgrzać piekarnik, z kamieniem do pieczenia do 250 st C. (Piekłam na blaszce). Obficie spryskać piekarnik wodą.
Zsunąć bochenek wraz z papierem na kamień/blaszkę w piekarniku. Ponownie spryskać piekarnik i powtórzyć to po 1 min.
Po 5 min. pieczenia, obniżyć temperaturę do 210 st C i piec jeszcze 20-30 min.
Upieczone chleby studzić na kratce.
W ten sposób powstaną dwa bochenki. Chleby przełożyć na blaszki wyłożone papierem do pieczenia. Pozostawić do wyrośnięcia, mają prawie podwoić swoją objętość.
Rozgrzać piekarnik, z kamieniem do pieczenia do 250 st C. (Piekłam na blaszce). Obficie spryskać piekarnik wodą.
Zsunąć bochenek wraz z papierem na kamień/blaszkę w piekarniku. Ponownie spryskać piekarnik i powtórzyć to po 1 min.
Po 5 min. pieczenia, obniżyć temperaturę do 210 st C i piec jeszcze 20-30 min.
Upieczone chleby studzić na kratce.
Smacznego :)
Razem ze mną chleby upiekli:
Bajkorada
Dzieje kuchennej Wiewióry
Eksplozja smaku
Fabryka kulinarnych inspiracji
Jagodziana Coffee
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kulinarne przygody Gatity
Krzywa kromeczka
Leśny zakątek
Moje domowe kucharzenie
Moje małe czarowanie
Nieład malutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Posadzone i zjedzone
Rozważania o kuchni i nie tylko
Smak mojego domu
Smakowe kubki
Smakowity chleb
Stare gary
Ugotujmy to
W poszukiwaniu slowlive
Zacisze kuchenne
Przepis dodaję do akcji "Na zakwasie i na drożdżach" prowadzoną przez Zapach Chleba :)
Dokładnie Ci upiekły sie chleby jak w oryginale, ale spodziewałam sie, że Tobie na pewno się udadzą wspaniale. I miałam rację. Dzięki ,że dołączylaś i służysz doświadczeniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczny jest ten chlebek! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy chlebek, z chęcią taki zrobię bo pysznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńA jaką ma skórkę piękną!
OdpowiedzUsuńJak zwykle zachwyca!!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie chlebek idealny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny chlebek :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita struktura! Ale mi się ten chleb podoba!
OdpowiedzUsuńAle śmiesznie wygląda! Nie spotkałam się jeszcze z takim :)
OdpowiedzUsuńDomowy chlebek najlepszy :-)
OdpowiedzUsuńPiękny Łucjo!
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci się udał.
Dziękuję za wspólne lutowe wypiekanie
Wspaniały chleb :)
OdpowiedzUsuńŁucjo, pięknie Ci się upiekł! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci się upiekły Łucjo, wyszedł taki jak trzeba. Do następnego :-)
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł!
OdpowiedzUsuńMmm... Pyszny chlebek!
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie, dzięki za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńCodziennie pieczesz chleb? Wow! Wyglądają rzeczywiście extra:-) Mój jakby zupełnie z innego przepisu był;-)
OdpowiedzUsuńJak ładnie Ci wyrósł, piękny. Dziękuję za wspólne lutowe pieczenie i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne wnętrze!
OdpowiedzUsuńMnie też nasze wspólne pieczenie mobilizuje do korzystania z nowych przepisów.;)
Pięknie Ci się udał :-)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada ten Twoj chlebek..dzieki za wspolne pieczenie.
OdpowiedzUsuńŁucjo, Twój chleb jest wspaniały! Szkoda, że u mnie nie wyszedł tak za pierwszym razem!
OdpowiedzUsuńUdany, smaczny wypiek :) Fakt, grzanki z tego chleba są wyśmienite :) Dzięki za wspólne pieczenie i do następnego razu :)
OdpowiedzUsuń