Słodkie cudeńka na patyku.
Przygotowałam już wiele wersji ciasteczek na patyku. Przybierały różne formy, kolory i smaki. Na blogu znajdziecie cake pops w kształcie kurczaków, owieczek, wiosennych kwiatów, czy choinek.
Tym razem zaszalałam ciut więcej. Intensywnie zielone ciasto ze szpinaku połączyłam z mascarpone i otuliłam czekoladą. W rezultacie wyszła z tego mała, słodka przekąska podana w formie ciasteczek na patyku i uwierzcie mi - nie można się od nich oderwać. Dzieci nęcone kolorową posypką i czekoladą zjadały kolejne porcje ciastek nie zwracając zupełnie uwagi na to, że ciasto zrobione jest z mało lubianego przez nich szpinaku.
Przepis powstał na potrzeby najnowszego numeru magazynu Kocioł. Zachęcałam już Was do czytania i ponownie zapraszam :)
Składniki na ciasto:
Liczba porcji: 20 sztuk
- 150 g młodego szpinaku
- 120 g cukru
- 2 jajka
- ½ szklanki oleju
- 1 szklanka mąki
- 1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki na cake pops:
- ciasto szpinakowe
- 125 g serka mascarpone
- 200 g białej czekolady
- 100 g gorzkiej czekolady
- skórka z jednej cytryny
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- kolorowa posypka
- patyczki do lizaków
Szpinak miksujemy jak najdrobniej.
Jajka ubijamy z cukrem na jasną, puszystą masę. Nie przerywamy miksowania i wlewamy cienkim strumieniem olej. W następnej kolejności dodajemy szpinak. Wsypujemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Szpatułką łączymy masę z mąką. Ciasto przelewamy do wyścielonej papierem keksówki. Pieczemy w temperaturze 180o C przez 40 minut. Upieczone ciasto całkowicie studzimy.
Ostudzone ciasto kruszymy i łączymy z serkiem, skórką i sokiem cytrynowym. Zagniatamy tworząc jednolitą masę. Zawijamy w folię spożywczą i chłodzimy 1 godzinę w zamrażarce. Schłodzoną masę dzielimy na 20 równych części i formujemy kuleczki jednakowej wielkości. Chłodzimy w zamrażarce przez 15 minut.
W tym czasie roztapiamy w kąpieli wodnej białą czekoladę z łyżką oleju. Końcówkę patyczka zanurzamy w roztopionej czekoladzie i wbijamy w środek pierwszego ciastka. Zanurzamy ciasteczkowego lizaka w czekoladzie i czekamy, aż nadmiar czekolady spłynie. Ozdabiamy kolorową posypką i umieszczamy pionowo w słoiczku, by czekolada zastygła.
Podobnie postępujemy z pozostałymi kuleczkami.
Kilka porcji obtaczamy w gorzkiej czekoladzie roztopionej w kąpieli wodnej z dodatkiem oleju i dekorujemy kolorową posypką.
Smacznego :)
Wygladaja uroczo! Chetnie bym sprobowala jak smakuje takie szpinakowe ciasto :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :-) wyglądają cudnie :-)
OdpowiedzUsuńCudne są :-) bardzo pomysłowe
OdpowiedzUsuńŚwietne są :))
OdpowiedzUsuńgenialne! :) wyglądają jak z cukierni :)
OdpowiedzUsuńA to mnie zaskoczyłaś, świetny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńWow, takich bym nie wymyśliła :)))
OdpowiedzUsuńAleż one śliczne! :)
OdpowiedzUsuńPiękne i z zewnątrz i w środku.U mnie zachwyt dzieci trwałby do pierwszego kęsa...zielone? ...bleee ,fuj.Tak było jak zrobiłam babeczki szpinakowe .
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa ich smaku, bo prezentują się wyśmienicie!:)
OdpowiedzUsuńAle niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńWow, zaskakujące :D
OdpowiedzUsuńSzpinak rządzi :D Świetny pomysł na ciastka!
OdpowiedzUsuńSzpinakowe ciasto - tu mnie zaskoczyłaś! Patrząc na te apetyczne kuleczki nigdy bym nie pomyślała, co kryją w środku :)
OdpowiedzUsuń