Chleb czekoladowy to propozycja Małgosi w naszym cotygodniowym "Wypiekaniu na śniadanie".
Chleb jest mocno czekoladowy i delikatnie słodki od rodzynek. Dodatkowo dodałam do niego mak. Świetnie smakuje ze słodkimi dodatkami i kubkiem mleka. Zapraszam :)
Składniki:
Źródło - Bea w kuchni
- 170 g aktywnego zakwasu pszennego (dokarmionego 12-24 godzin wcześniej)
- szklanka ciepłej wody
- 330 g mąki pszennej chlebowej
- 200 g rodzynek koryntek (u mnie 150 g koryntek + 50 g maku)
- 80 g chipsów czekoladowych (u mnie posiekana gorzka czekolada)
- 8 g soli
- 20 g kakao
Wymieszać rodzynki, mak i grubo posiekaną czekoladę. W drugiej misce wymieszać przesianą mąkę, sól i kakao. W dużej misce dokładnie wymieszać zakwas z wodą, dodać mąkę oraz rodzynki z czekoladą, wymieszać do połączenia się składników. Przykryć i odstawić na 10 min. Po tym czasie wyrobić ciasto: chwycić porcję ciasta z
brzegu, lekko naciągnąć i wcisnąć w środek ciasta; lekko obracać
misę i powtarzać tę czynność z kolejnym brzegiem ciasta. Powtórzyć
składanie 8 razy, co powinno nam zająć ok. 10 sekund, po czym ciasto
powinno zmienić strukturę – będzie bardziej sprężyste, stawiające opór.
Przykryć misę i odstawić na 10 minut. Następnie powtórzyć składanie jeszcze dwukrotnie (składnie + 10 minut, składanie + 10 minut). Ciasto złożyć, przykryć i odstawić na 1 godzinę, do podwojenia objętości.
Przykryć misę i odstawić na 10 minut. Następnie powtórzyć składanie jeszcze dwukrotnie (składnie + 10 minut, składanie + 10 minut). Ciasto złożyć, przykryć i odstawić na 1 godzinę, do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto odgazować uderzając je pięścią. Wyłożyć na oprószony mąką blat i uformować owalny bochenek, ułożyć go w koszyczku i odstawić do wyrastania, aż ponownie podwoi objętość (może to zająć od 3-6 godzin, w zależności od tego jak mocny jest zakwas i jaką temperaturę mamy w domu).
Wyrośnięty bochenek naciąć i wstawić do naparowanego piekarnika rozgrzanego do 240 stopni i od razu zmniejszyć temperaturę do 220 stopni. Piec ok. 30 minut, gotowy opukany od spodu wyda głuchy dźwięk.
Studzić na kratce.
Smacznego ;)
Razem ze mną chleb upiekły:
Justyna z blogu Mama i Pomocnicy
Justyna z blogu gotowanie i pieczenie i love it
Małgosia z blogu Smaki Alzacji
Joanna z blogu Różowa Kuchnia
Monika z blogu Niezapomniane Smaki
Dobrafka z blogu Bona Apetita
Chleb z czekoladą? Toż to marzenie na śniadanie! ;)
OdpowiedzUsuńale musiał być pyszny:) Muszę w końcu dołączyć do Waszego wypiekania:)
OdpowiedzUsuńPiekny bochen chleba, cudnie Ci wyrósł :-)
OdpowiedzUsuńPiękny:-)
OdpowiedzUsuńApetyczny, pięknie wyrośnięty :D
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś takim chlebkiem-jaki on może mieć smak:)
OdpowiedzUsuńTak z jakimś dżemikiem go widzę u siebie ;) dorodny, a pachnieć jak musi, pycha!
OdpowiedzUsuńCudny Ci wyszedł! Dziękuję i do następnego :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity, nie potrzeba już nutelli :)
OdpowiedzUsuńAle cudo, szkoda że nie mam zakwasu ;/
OdpowiedzUsuńTen chleb jest boski! Ja do niego dodałam orzechy laskowe. Super pomysł z makiem! Chlebek wygląda idealne :)!!!!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak smakuje taki chlebek. Bo wygląda bardzo ładnie , kromkę bym zjadła :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój chleb mój też szybko zjedli
OdpowiedzUsuńciekawa propozycja, musi być pyszny :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wygląda! Muszę taki zrobić! :)
OdpowiedzUsuńczekoladowy chleb wyobrażam sobie tylko z dodatkiem nutelli - na maksa słodko :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowego chlebka jeszcze nie jadłam - ciekawe, jak smakuje ;)
OdpowiedzUsuń