Babeczki korzenne z orzechami i żurawiną. Lekkie, puszyste i wilgotne, z chrupiącymi orzechami i słodką żurawiną. Nie wiem jak Wy, ale ja od babeczek nie oczekuję niczego więcej :)
Choć zupełnie nie było to potrzebne, ozdobiłam je kremem maślanym podkręconym pomarańczą - to tak w ramach treningu w ozdabianiu babeczek. Z kremem czy bez zachęcam do upieczenia, ponieważ są pyszne!
Do przygotowania babeczek użyłam orzechów laskowych Back Mit i kandyzowanej skórki pomarańczowej Gold Pack, które otrzymałam w ramach współpracy ze Świadomym Odżywianiem.
Składniki na 8 dużych lub 12 małych babeczek:
- 80 g orzechów włoskich
- 100 g suszonej żurawiny
- 80 g mielonych orzechów laskowych - u mnie orzechy laskowe Back Mit
- 4 łyżki mąki pszennej
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki skórki pomarańczowej
- łyżka domowej przyprawy do piernika
- szczypta soli
- 160 g cukru pudru
- 160 g miękkiego masła
- 2 żółtka
- 2 jajka
Formę na babeczki wyłożyć papilotkami. Piekarnik rozgrzać do temperatury 190 stopni.
Orzechy włoskie i żurawinę posiekać.
W jednej miseczce wymieszać mąką, mąkę ziemniaczaną, mielone orzechy, przyprawę do piernika, skórkę pomarańczową i sól.
Do drugiej miseczki przesiać cukier puder, dodać miękkie masło i ucierać ok. 10 minut na puszystą masę. Stale miksując dodać żółtka i jajka. Następnie wsypać mieszankę mączną i łyżką dokładnie wymieszać. Rozłożyć masę do foremek. Piec ok 15-20 minut. Po upieczeniu odczekać ok 10 minut i wyciągnąć babeczki z formy, studzić na kratce.
Składniki na krem maślany z pomarańczową nutą:
- 100 g miękkiego masła
- 250 g cukru pudru
- 2 łyżki soku z pomarańczy
- skórka z jednej pomarańczy
- łyżka kandyzowanej skórki pomarańczy - u mnie firmy Gold Pack
Cukier puder przesiać do miseczki, dodać masło i utrzeć na puch. Następnie dodać sok i skórkę z pomarańczy, zmiksować do połączenia składników. Krem przełożyć do rękawa cukierniczego z ozdobną tylką i udekorować babeczki. Gotowe posypać kandyzowaną skórką z pomarańczy.
Smacznego :)
Źródło: Kalejdoskop kulinarny
Ale przepiekne ci wyszły.
OdpowiedzUsuńTen kolor boski i jak krem idealnie nałożony.
Nie jestem fanką kapkejków, ale Twoje to co innego, mmmm.....
OdpowiedzUsuńTa babeczka wygląda niesłychanie zachęcająco!:)
OdpowiedzUsuńKobieto kusicielko,rozmarzyłam się,kubki smakowe już poczuły smak tej cudnej babeczki...i co teraz?upiec?
OdpowiedzUsuńsliczniutkie :)
OdpowiedzUsuńPiękne:-)!!!
OdpowiedzUsuńpiękne babeczki:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe babeczki i ten krem! Pychotka :)
OdpowiedzUsuńUrocze, zamawiam 12 sztuk, precyzja wykonania powalająca.
OdpowiedzUsuńteż wolałabym bez kremu, ale z nim są taaak urocze :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
Uwielbiam tego rodzaju babeczki z kremem, więc z ogromną ochotą bym zjadła tą ze zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńChoć pięknie wygląda to mówię nie dla kremu i porywam same babeczki:-), korzenne klimaty lubię bardzo:-)
OdpowiedzUsuńPyszne baby popatrzę chociaż ha ha :-)
OdpowiedzUsuńPiękne i ten krem jak ładnie położony na babeczkach :)
OdpowiedzUsuńBabeczki wyglądają perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńWspaniałe :) Aż żal je jeść... :)
OdpowiedzUsuńTrening zakończony sukcesem, bo krem położony idealnie :))
OdpowiedzUsuńobłędne!!! proszę o jedną :-)
OdpowiedzUsuń