Teraz bardziej kolorowa wersja pierniczków, robionych z zamiarem powieszenia na choince. Ale dzięki dużej ilości przyprawy do pierników i miodu są naprawdę smaczne i spokojnie można je zjadać. Inna sprawa to to, że nie każdemu może odpowiadać taka ilość lukru. Ja zostawiłam sobie część pierników bez dekoracji, przeznaczonych do konsumpcji :)
Ciasto na pierniczki można zrobić dużo wcześniej i przechowywać w lodówce. Ładnie zachowują kształt po upieczenieniu. choć sporo rosną, więc trzeba zachować odstępy przy wyciskaniu. Dziurki zrobione przed pieczeniem całkowicie znikają, dlatego lepiej je robić chwilę po wyjęciu z piekarnika, zanim pierniczki zaczną twardnieć. Gotowe pierniczki przechowujemy w szczelnych pojemnikach, tak by nie miały dostępu do wilgoci.
Składniki:
- 1 szklanka prawdziwego miodu
- 1/2 szklanki cukru
- 100 g masła
- 1 opakowanie przyprawy do piernika
- 1 łyżka kakao
- 1 plaska łyżeczka sody
- 3-4 szklanki mąki pszennej
W garnku umieścić masło, miód, cukier i przyprawę piernikową. Wszystko zagotować i odstawić na 20 minut do przestygnięcia. Dodać sodę i zamieszać. Dodawać stopniowo mąkę, by uzyskać miękkie, dość lepkie ciasto. (ja użyłam nieco ponad 3 szklanki, resztę wykorzystałam do podsypywania przy wałkowaniu) Ciasto zawinąć w folię spożywczą i schować do lodówki. Jeśli używamy sztuczny miód, pierniczki wykrawamy od razu, bez chłodzenia.
Ciasto rozwałkować na grubość ok 3mm na papierze do pieczenia, tak by wyciśniętych wzorów już nie ruszać, a jedynie usuwać pozostałe skrawki ciasta. Przy wyciskaniu zachować odległość by podczas pieczenia pierniczki się nie skleiły.
Piec kilka minut w temperaturze 200 stopni. Po upieczeniu pierniczki zdjąć z blachy, zostawić do ostygnięcia i już zimne, delikatnie zdjąć z papieru.
Składniki na lukier:
Składniki na lukier:
- 1 białko
- 250 g cukru pudru przesianego przez gęste sitko
- łyżeczka soku z cytryny
Pierniczki dekorujemy skręconą z pergaminu tutką, z odciętym rożkiem by lukier mógł
się wydostać. Najlepiej wziąć prostokątny kawałek pergaminu i zwinąć go
tak by rożek wyszedł na środku dłuższego boku.
Zazdroszczę cierpliwości w lukrowaniu :) Pierniczki wyglądają fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńPierniczki genialne, nie mogę oderwać oczu! :) Nie pozostaje mi wobec tego nic innego jak zaprosić Cię na konkurs na mojego bloga: http://ekscentrycznyparowar.blogspot.com/2012/12/swiateczny-konkurs-zgarnij-eko-choinke.html
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, ale zgadzam się - w przeznaczeniu na konsumpcję to zdecydowanie za duża ilość lukru. :)
OdpowiedzUsuńa ja mam w domu jednego takiego amatora, któremu lukier w niczym nie przeszkadza :)
UsuńPiękne! I ja zazdroszczę cierpliwości i też talentu :D
OdpowiedzUsuńo rany cóż to za cudeńka :) Na prawdę śliczne. Wyglądają jak z okładki gazety.
OdpowiedzUsuńT.C.
Wow :) wyglądają bajkowo !
OdpowiedzUsuńŁucja, ale wszystkie komentarze są od ciebie ?
OdpowiedzUsuńCzyli dochodzą :)
Śliczne ciasteczka
Piękne są! Cieszę się Łucjo,że bierzesz udział w Festiwalu Pierniczków:)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńAle śliczności w sam raz na choinkę :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te zdobienia!
OdpowiedzUsuńp r z e p i ę k n e :)
OdpowiedzUsuńpięknie dziękuję :)
Usuń