Toskańskie faworki - Cenci. Kruche, chrupiące. Z dodatkiem wina i wzbogacone skórką pomarańczową, obficie obsypane cukrem pudrem. Pyszne :)
Wykonanie jest proste, choć zagniatanie ciasta może przysporzyć nieco kłopotów początkującym.
Początkowo ciężko się z nim pracuje, ale w miarę zagniatania zrobi się elastyczne. Ważne jest by ciasto odpoczęło, wtedy bez problemów będzie je można bardzo cienko rozwałkować.
Zapraszam :)
Przepis dodaję do akcji prowadzonej przez Amber na FB - Faworki, chrust, chruściki!
Składniki:
- 250 g mąki pszennej
- 2 jajka
- 30 g masła
- 30 g cukru
- 1 łyżka vin santo lub rumu
- szczypta soli
- skórka starta z jednej pomarańczy
- cukier puder do posypania
- olej rzepakowy do smażenia
Z mąki, jajek, roztopionego masła, cukru, wina, skórki pomarańczowej i soli wyrobić ciasto. Owinąć w folię spożywczą i odstawić na 30 minut. Po tym czasie ciasto podzielić na dwie części, każdą z nich bardzo cienko rozwałkować (moje ciasto było niemal przeźroczyste). Ciasto pokroić w szerokie prostokąty. Smażyć na rozgrzanym oleju.
Usmażone faworki układać na papierowym ręczniku, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Przed podanie oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego :)
Źródło: Smaki Toskanii, Aleksandra Seghi
Takich nie jadłam. Fajny przepis :-)
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś takie faworki. Bardzo mi smakowały. Zawsze to jakaś odmiana od tradycyjnych :)
OdpowiedzUsuńPyszne:)sama nie smażę,ale te od Mamy jadłam hmm...wieki temu,przydałaby się powtórka:)
OdpowiedzUsuńfajna propozycja na odmianę od tradycji :)
OdpowiedzUsuńPyszności :) Chętnie pochrupałabym ;)
OdpowiedzUsuńSuper,lubię wszelkie nowości słodkie szczególnie.
OdpowiedzUsuńNigdy takich nie jadłam, tylko tradycyjne. Świetne faworki :)
OdpowiedzUsuńFajne, tak na jeden kęs :)
OdpowiedzUsuńPyszne :) Wyglądają tak delikatnie i krucho!
OdpowiedzUsuńNigdy takich nie jadłam. Chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuń