Po bardzo długim czasie pojawił się u nas w domu chleb z maszyny. W ostatnim czasie tak pochłonęło mnie pieczenie chlebów na zakwasie, że o maszynie omal zapomniałam :) a to bardzo dobry wynalazek, który często ratował mnie, gdy wieczorem orientowałam się, że nie będzie chleba na śniadanie. Piekąc chleby na zakwasie, rzadko mi się to zdarza, dlatego że chleby zakwasowe wymagają planowania, muszę wiedzieć na kiedy ma być chleb, by odpowiednio wcześniej zająć się zakwasem. Plany planami, ale zepsutego piekarnika nikt nie przewidzi. To właśnie w związku z jego awarią przypomniałam sobie o maszynie, która po raz kolejny mnie uratowała :)
Zapraszam na smaczną i delikatną brioszkę, maślaną, w kolorze delikatnie pomarańczowym. Pieczywo dobrze się kroi i pasuje do wszystkich dodatków.
Składniki:
- 500 g mąki pszennej
- 100 g puree z dyni
- 2 jajka
- 100 g masła
- 100 ml mleka
- opakowanie suszonych drożdży
- łyżka cukru
- łyżeczka soli
Przygotować puree z dyni. Obrać dynię i pokroić w drobną
kostkę. Umieścić w garnku z grubym dnem i gotować z niewielką ilością
wody ok 20-30 minut, aż dynia się rozpadnie. Dynię zmiksować na puree i
ostudzić.
Do formy wlać mleko, roztrzepane jajka,roztopione letnie masło, puree z dyni. Dodać cukier, sól, mąkę i drożdże. Wybrać stopień zrumienienia skórki i program podstawowy ( 3 godziny). Gdy maszyna zacznie wyrabiać ciasto, sprawdzić konsystencję, gdyby było zbyt kleiste, dosypać odrobinę mąki - u mnie nie było takiej potrzeby.
Smacznego :)
Ale miąższ, niom!
OdpowiedzUsuńnie mam maszyny, ale zastanawia mnie jedno-czy chleby są lepsze z piekarnika? Czy maszyna jest dobra tylko pod wzgl szybkości przygotowania? A i czy chleba na zakwasie w niej nie zrobię?
OdpowiedzUsuńI czy w smaku jest jak normalny, czy bardziej sztuczny? Przepraszam za tą ilośc pytań,ale bardzo mnie ciekawi.. :D
Ale pięknie wyrosła! :D Mmm.. zjadłabym taką ciepłą z miodem, albo powidłami.. ^^ :D
po kilku latach używania maszyny, powiem Ci tak, ale to tylko moja opinia - chleby z piekarnika są dla mnie smaczniejsze. Ale te z maszyny też są dobre, to czy jest dobry zależy od tego jakich składników użyjesz. Maszyna jest wygodna, ponieważ wszystko robisz w jednej misce, a raczej wszystko wrzucasz do jednej miski i nic Cię już nie interesuje. Chlebów na zakwasie w niej nie piekłam, ale kiedyś często wyrabiałam, a następnie piekłam w piekarniku. Można w niej upiec taki chleb, ale ja zazwyczaj piekę duże bochenki a moja maszyna piecze tylko chleby 700-800 gramowe, więc większej ilości składników już nie jest w stanie wymieszać. Ale są maszyny z większymi misami. Często jej używam do wyrabiania ciast drożdżowych, zwłaszcza zimą, ona delikatnie podgrzewa misę i ciasto szybko rośnie. Jeśli zapytasz mnie czy polecam? jak najbardziej, choć u mnie ostatnio zapomniana, znam osoby dla których są najważniejszym i podstawowym sprzętem w kuchni :)
Usuńja sobie nie wyobrażam życia bez maszyny :) wyrabia ciasto na chleb zakwasowy (czytałam, że nie nadaje się do pieczenia chlebów na zakwasie), chleb drożdżowy, na bułki zwykłe, drożdżówki, pizzę, pierogi, makaron. więc jeśli nie masz wypasionego robota, który zrobi to wszystko - jak najbardziej polecam maszynę do chleba :) u mnie w domu chodzi kilka razy w tygodniu ;)
UsuńP.S. Łucja, brioszka cudnej urody :D
Alex
dziękuję :)
UsuńNie piekłam nigdy zakwasowych w maszynie, ale widzę że niektórzy pieką.
Dziękuję za opinię! To ważne dla mnie bo zastanawiam się nad kupnem, tak więc zbieram opinię :)
UsuńDziękuję Ci!
maszyny nie mam, ale opinię zawsze warto poznać, bo też mnie to ciekawiło:) ja ostatnio malasker nagminnie wykorzystuję i do piekarnika bez którego nie wyobrażam sobie życia, więc współczuję, że padł.
Usuńnawet nie wiesz jaki Ci zazdroszczę tej brioszki! :) jest cudna!
OdpowiedzUsuńPiękna brioszka i piękne zdjęcie- bardzo smakowite połączenie!!
OdpowiedzUsuńNie piekę chleba, bo mój piekarnik pożera tyle prądu, że puścił by mnie w skarpetkach:)
Piękny ma kolor i jaka pulchna!
OdpowiedzUsuńOsz Ty pomarańczku, to Twój kolor, dobra energia, a ten chlebek mmm boski:)
OdpowiedzUsuńMmmm wygląda fantastycznie, mam maszynę do chleba ale piekłam w niej tylko chleb i raz ciasto z malinami - nie udało się :) Musze wypróbować Twój przepis..
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie! Ten kolor mnie powala totalnie :)
OdpowiedzUsuńZaczarowałaś mnie tą brioszką, jest przepiękna i cudnie Ci wyrosła.
OdpowiedzUsuńCudna brioszka :) Kolor nieziemski :)
OdpowiedzUsuńmmmm wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wzięcia udziału w konkursie u nas na blogu :)
pozdrawiam
Zjadłoby się ,ale trzeba obejść się smakiem.
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek! Brioszka pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńChlebek do schrupania, masz rację Łucja że chleby z piekarnika są lepsze niż z maszyny, a na zakwasie to już cudo :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna, bardzo pomysłowo pieczona :) potrzeba matką wynalazków :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńja zawsze zachwycasz mnie swoimi wypiekami :)
OdpowiedzUsuńMam maszynę, rzadko kiedy korzystam z niej w sposób by wypiekać w niej chleb. Ale jak piekarnik zepsuje, to co innego nam pozostaje. Wtedy taka maszyna może uratować :) Slicznie brioszka się prezentuje
OdpowiedzUsuńJestem bardzo nie pocieszona..:( Taki super przepis a ja nie mam maszyny... i jak mam teraz go wypróbować...;)?
OdpowiedzUsuńUzmysłowiłaś mi,że strasznie długo nie bawiłam się w maszynistkę :-). Brioszka cudna! :-)
OdpowiedzUsuń