Pane Ibleo, tradycyjny chleb z pszenicy durum - semoliny. Jest to moja propozycja w sierpniowej piekarni, którą tradycyjnie prowadzi Amber. Piekąc chlebki skorzystałyśmy z tłumaczenia Renaty :)
Chlebki przede wszystkim zachwyciły mnie swoim kształtem. Moje nie wyszły do końca takie jakie powinny być, ponieważ za mało odważnie je ponacinałam. Jednak i tak wzbudziły naszą sympatię.
Chlebki nie sprawiły żadnego kłopotu, ciasto dobrze się formowało i zachowywało kształt. Po upieczeniu ich skórka była niesamowicie chrupiąca, miąższ dość wilgotny i sprężysty. Najlepsze zaraz po upieczeniu.
Zapraszam :)
Składniki:
- 200 g zakwasu żytniego razowego - 100 % hydracji, dokarmionego i bardzo aktywnego
- 1 kg mąki z pszenicy durum (u mnie 50% pszenicy durum, 30% bardzo drobnej białej kaszy manny, 20% mąki chlebowej)
- 500-550g wody
- 3 łyżeczki soli morskiej
Ciasto należy wyrobić ręcznie.
Przesiać mąkę bezpośrednio na stolnicę, zrobić wgłębienie w mące, umieścić w nim zakwas i stopniowo dodawać wodę do zakwasu. Mieszać, aż zakwas się lekko rozrzedzi. Dodawać wodę równocześnie zagarniając mąkę do środka zakwasu. Dalej wyrabiać dolewając resztę wody i sól aż wszystkie składniki połączą się w jednolitą masę. Wyrabiać tak długo aż ciasto będzie gładkie i miękkie. Jeśli ciasto jest nadal niejednolite i suche, dodać więcej wody i tyle mąki, aby uzyskać lekkie, gładkie ciasto. Na tym etapie ciasto jest jedwabiste i przyjemne w użyciu.
Rozpłaszczyć ciasto rękoma i złożyć na trzy. Obrócić o 90 stopni i złożyć na 3, Czynność tę powtórzyć 3 razy. Przykryć ciasto i pozwolić mu odpocząć 30 minut i ponownie spłaszczać i powtórzyć całe składanie. Przykryć folią spożywczą i wstawić na noc do lodówki.
Rano wyjąć ciasto na 30-60 minut tak by osiągnęło temperaturę otoczenia.
Następnie wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i podzielić je na 3 lub 6 sztuk - u mnie 3.
Uformować grube wałeczki z zaokrąglonymi końcami i zrobić ręką jak najgłębsze podłużne wgłębienia uważając by nie przerwać ciasta na pół.
Rano wyjąć ciasto na 30-60 minut tak by osiągnęło temperaturę otoczenia.
Następnie wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i podzielić je na 3 lub 6 sztuk - u mnie 3.
Uformować grube wałeczki z zaokrąglonymi końcami i zrobić ręką jak najgłębsze podłużne wgłębienia uważając by nie przerwać ciasta na pół.
Złożyć ciasto wzdłuż wgłębień, odwrócić spodem do góry, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5-2 godzin.
Piekarnik nagrzać do temperatury 250 stopni z płaskim naczyniem na spodzie dla pary.
Wyrośnięte chleby delikatnie odwrócić spodem do góry, naciąć zgodnie ze zdjęciem - najpierw dość głęboko wzdłuż linii powstałej podczas zwinięcia wałeczka, następnie w poprzek co 1,5-2 cm. Po przeciwległych stronach zrobić po 2 nacięcia i wygiąć końce chlebka.
Chleb wsunąć do piekarnika i natychmiast wlać szklankę wrzątku. Piec z parą przez 10 minut, następnie piec przez kolejne 15-20 minut w temperaturze 200 stopni - uważając by chleb za bardzo się nie zrumienił.
Wystudzić na kratce.
Smacznego :)
Razem ze mną chlebki upiekli:
Akacjowy blog
Bajkorada
Fabryka kulinarnych inspiracji
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Alicji
Moje małe czarowanie
Stare gary
Ugotujmy to
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Zapach chleba
Chleb dodaję do akcji "Na zakwasie i na drożdżach" prowadzonej przez Zapach chleba :)
Bardzo mi sie spodobaly te twoje "jamniczki". Szkoda, ze nie pieklam z wami, nastepnym razem na bank :)
OdpowiedzUsuńReniu dziękujemy za piękne tłumaczenie i do następnego spotkania!
UsuńŁucja , piękny ten chleb w twoim wykonaniu ( a raczej chleby)
OdpowiedzUsuńFajny chlewb wyszukałaś i fajnie było razem piec
Cudne, jej jak ja dawno chleba nie piekłam. Łucjo inspirujesz:-)
OdpowiedzUsuńOlimpio dziękuję za miłe słowa!
UsuńZaniemówiłam,pod takim wrażeniem jestem.Chlebuś-mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńAguś dziękuję !
Usuńdoskonały wypiek!! nie mam pojęcia dlaczego pierwsze skojarzenie na widok Twoich chlebków to.... smok:) oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu:) pozdrawiam i dziękuję za wspólne spotkanie przy piekarniku
OdpowiedzUsuńDla mnie to był ogon krokodyla, ale domownicy nazywali je właśnie smokiem, a nawet jamnikiem :)
UsuńCieszę się że upiekłaś chlebki!
świetne chlebusie, bardzo fajnie wyglądają i na pewno podobają sie dzieciom, są takie do rączki i do szkoły:)
OdpowiedzUsuńUrocze chlebowe smoki!
OdpowiedzUsuńPysznie upieczone.
Dziękuję za wybór sierpniowego przepisu!
Dziękuję Amber za mobilizację :)
UsuńMa wspaniały kształt, bardzo mnie ciekawi też jego smak. Twoje chleby są świetne; ))
OdpowiedzUsuńświetnie wyszedł! :-)
OdpowiedzUsuńależ cudeńko :)
OdpowiedzUsuńTo był świetny pomysł, pewnie sama bym się nie zdecydowała na pieczenie , a tak dostałam " kopa" :) Twoje wyglądają jak morskie koniki - ładne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńo matko! tez chlebek jest prześwietny!
OdpowiedzUsuńFantastycznie ponacinany. Ekstra!
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie! Pomysł ekstra!
OdpowiedzUsuńPrzeurocze! Az szkoda jesc takie chlebki :)
OdpowiedzUsuńFajny chlebek wybrałaś:-) A Twoje wyglądają tak perfekcyjnie - i przypominają mi koniki morskie:-)
OdpowiedzUsuńIntrygujący wyszedł Ci ten ich kształt :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i kształt, fajnie Ci się upiekły. Pozdrawiam serdecznie, Ela
OdpowiedzUsuńAle fikuśny:)) A ja ostatnio nie mam czasu na udział w piekarni:(( Ale w przyszlym miesiącu już na pewno dołączę;))
OdpowiedzUsuńWzorcowo przyrumienione!:)
OdpowiedzUsuńWspaniały wybór, za który bardzo dziękuję:)
Ciekawa jestem smaku tego chlebka. Wygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńAleż fantazyjnie wywinęłaś chlebki, wyglądają jak jakieś egzotyczne stwory .
OdpowiedzUsuńOj jak mi źle z faktem,że tym razem nie dołączyłam do pieczenia, odbiję sobie za miesiąc.Pozdrawiam
Cudny chlebak :) no i do tego jaki kształt :) buziaczki
OdpowiedzUsuńWyglądają ślicznie, az chce się jeść, mniam. Dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńKształtem skojarzyły mi się od razu z jamnikiem :) Już miałam pytać gdzie takie foremki można dostać ;) Świetne!
OdpowiedzUsuńChlebuś jak marzenie...czapki z głów :)
OdpowiedzUsuńPiękny rumiany chlebek iż pewnością pyszny jak piszesz :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Jak misternie je wypieściłaś. Dlatego taki wspaniały efekt. Ale bym schrupała kawałek :)
OdpowiedzUsuńwow, wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńjejku, jakie piękne!
OdpowiedzUsuńPiękne kształty! Jestem pod wrażeniem. Miło było razem piec.
OdpowiedzUsuńhttp://theseasonaltable.blogspot.com/
Świetny ,przyszło mi do głowy skojarzenie z konikami morskimi .
OdpowiedzUsuńKształty są bardzo fajne. Jeden bym takich schrupała na śniadanie :-)
OdpowiedzUsuńPiękny :)! Ja niestety miałam z ich przygotowaniem trochę pod górkę ale i tak się cieszę, że je upiekłam! Dziękuję za wspólny czas i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuń