Kubek gorącej kawy, ciepły kocyk i pyszny kawałek tortu ... mhm :) pomarzyć można :)))
Przy moich urwisach nie ma szans na spokojne delektowanie się wypiekami. Zazwyczaj, to co upiekę zjadam dopiero wieczorami, kiedy dzieci śpią a ja mogę wreszcie odetchnąć.
O godzinie 20 wszystko cichnie! Zabawki wracają na swoje miejsce, zamierają. W tv można zobaczyć ulubiony serial, a nie kolejną bajkę.
Wtedy dopiero czuję smak :)
O godzinie 20 wszystko cichnie! Zabawki wracają na swoje miejsce, zamierają. W tv można zobaczyć ulubiony serial, a nie kolejną bajkę.
Wtedy dopiero czuję smak :)
Prezentowany Torcik bezowy ma lekko miętowy, orzeźwiający smak, który doskonale komponuje się z wyczuwalnymi w bezie kawałkami gorzkiej czekolady. Jest bardzo prosty w wykonaniu, a do tego wspaniale się prezentuje.
Składniki:
- 4 białka
- 220 g cukru
- pół łyżeczki ekstraktu miętowego (u mnie kropelki miętowe)
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 150 g gorzkiej czekolady (70% kakao), posiekanej
- 300 ml śmietany kremówki, schłodzonej
- 1 łyżka cukru pudru
- owoce granatu, do dekoracji
- listki mięty do dekoracji
Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo, łyżka po łyżce dodawać cukie, cały czas ubijając. Na końcu ubijania dodać przesianą makę ziemniaczaną i ekstrakt miętowy. Delikatnie wmieszać 80 g posiekanej czekolady.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i narysować na nim okrąg o średnicy 23 cm. Na powstałą powierzchnię koła wyłożyć 3/4 masy bezowej, lekko wyrównując wierzch.
1/4 masy przełożyć do rękawa cukierniczego i wycisnąć małe bezy. Jeśli brakuje miejsca na blaszce, bezy wycisnąć na drugiej.
Piec w temperaturze 120ºC przez około 50 minut. Gotowa beza powinna być sztywna przy dotknięciu. Wyłączyć piekarnik, uchylić lekko drzwiczki i pozostawić do całkowitego wystygnięcia (ok. 3 godzin).
Wystudzony blat bezy wyłożyc na paterę.
Pozostałą czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Zanurzając widelec w płynnej czekoladzie ozdobić dużą bezę i małe beziki. Schłodzić bezy w lodówce, by czekolada szybko wyschła.
Śmietanę kremówkę ubić mikserem, dodając pod koniec miksowania cukier puder. Wyłożyć ją na dużą bezę, na nią pookładać małe bezy. Udekorować owocami granatu i listkami mięty.
Listki mięty można przygotować w wersji ośnieżonej, smarując je delikatnie białkiem i posypując drobnym cukrem. Tak przygotowane listki pozostawić do wyschnięcia.
Gotowy tort przechowywać w lodówce.
Smacznego:)
Źródło: Moje Wypieki
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i narysować na nim okrąg o średnicy 23 cm. Na powstałą powierzchnię koła wyłożyć 3/4 masy bezowej, lekko wyrównując wierzch.
1/4 masy przełożyć do rękawa cukierniczego i wycisnąć małe bezy. Jeśli brakuje miejsca na blaszce, bezy wycisnąć na drugiej.
Piec w temperaturze 120ºC przez około 50 minut. Gotowa beza powinna być sztywna przy dotknięciu. Wyłączyć piekarnik, uchylić lekko drzwiczki i pozostawić do całkowitego wystygnięcia (ok. 3 godzin).
Wystudzony blat bezy wyłożyc na paterę.
Pozostałą czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Zanurzając widelec w płynnej czekoladzie ozdobić dużą bezę i małe beziki. Schłodzić bezy w lodówce, by czekolada szybko wyschła.
Śmietanę kremówkę ubić mikserem, dodając pod koniec miksowania cukier puder. Wyłożyć ją na dużą bezę, na nią pookładać małe bezy. Udekorować owocami granatu i listkami mięty.
Listki mięty można przygotować w wersji ośnieżonej, smarując je delikatnie białkiem i posypując drobnym cukrem. Tak przygotowane listki pozostawić do wyschnięcia.
Gotowy tort przechowywać w lodówce.
Smacznego:)
Źródło: Moje Wypieki
Jejku, ale zdolniacha z Ciebie! Aż ślinka cieknie jak się na niego patrzy, a co dopiero zjeść kawałek?
OdpowiedzUsuńJuż wiem gdzie zamówię tort na roczek Endriego :)
Trzymam kciuki za następne wypieki!!!
Gabi
Palce lizać Łucjo :)
OdpowiedzUsuńEla
Wygląda na prawdę niezwykle... rzeczywiście zapowiada się na niezbyt trudny w wykonaniu. będę musiała spróbować.
OdpowiedzUsuń:)
ale ciacho ! rewelacja
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bogusia
bardzo piękny tort ! marzenie aby mi się taki udał :)
OdpowiedzUsuń