Tort czekoladowy, który upiekłam dla synka na drugie urodziny. Wszystkim bardzo smakował i znikał błyskawicznie :)
Czekoladowe blaty mają intensywny smak i kolor. Są wilgotne, lekkie i nie za słodkie. Przełożone lekko kwaskowym kremem porzeczkowym tworzą idealny duet.
Całość ozdobiona jest kremem maślanym na bazie bezy szwajcarskiej. Krem nie jest trudny do przygotowania, a daje duże możliwości przy ozdabianiu. Można go dowolnie barwić i formować. Jest miękki i plastyczny, natomiast po schłodzeniu w lodówce robi się twardy, co umożliwia transport tortu. Przed podaniem tort należy wyciągnąć chwilę wcześniej z lodówki, tak by masa nieco zmiękła i łatwo się kroiła.
Zapraszam :)
Składniki na ciasto czekoladowe, forma o średnicy 23 cm:
- 5 dużych jajek
- żółtko
- 265 ml mleka
- 225 ml oleju słonecznikowego lub rzepakowego
- 2 szklanki brązowego cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 265 g mąki pszennej
- 105 g kakao
- 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W naczyniu roztrzepać lekko jajka, dodać mleko, olej, cukier, ekstrakt z wanilii, wymieszać do połączenia.
Mąkę, kakao, sodę oczyszczoną i proszek do
pieczenia przesiać. Dodać do mokrych
składników i łyżką wymieszać do połączenia.
Dno formy wyścielić papierem do pieczenia. Przelać
do niej ciasto. Piec w temperaturze 170ºC przez około 60 minut, do suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika, wystudzić.
Frużelina porzeczkowa:
- 500 g porzeczek, świeżych lub mrożonych (u mnie pół na pół czerwona i czarna)
- 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 1/4 szklanki gorącej wody
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
W małym garnuszku wymieszać porzeczkę z cukrem. Na niewielkim ogniu podgrzewać do rozpuszczenia się cukru. Dodać cytrynę, wymieszać, zagotować i zdjąć z palnika. Całość przetrzeć
przez sitko. Podgrzać ponownie i dodać rozpuszczoną żelatynę uważając, by nie wytworzyły się grudki. Frużelinę schłodzić, najlepiej kilka godzin w lodówce.
Krem porzeczkowy:
- 500 g serka mascarpone
- całość schłodzonej frużeliny porzeczkowej
Mascarpone i frużelinę zmiksować na gładką masę.
Upieczone i wystudzone ciasto czekoladowe przekroić na 3 części. (górkę ściąć tak by ciasto było równe).
Krem podzielić na dwie części i obłożyć nim blaty, schłodzić w lodówce.
Składniki na krem maślany na bezie szwajcarskiej:
- 460 g masła, w temperaturze pokojowej, pokrojonego na małe kawałki
- 6 białek
- 1,5 szklanki cukru
- szczypta soli
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- niebieski barwnik spożywczy w żelu
Film instruktażowy z wykonania kremu znajdziecie tu.
Białka,
szczyptę soli i cukier umieścić w misie. Misę ustawić nad kąpielą wodną.
Cały czas
podgrzewając, mieszać trzepaczką do ubijania białek tak długo, aż cukier
w
białku całkowicie się rozpuści. Aby sprawdzić czy cukier się rozpuścił
wystarczy rozetrzeć masę pomiędzy palcami i nie powinno być wyczuwalnych kryształków
cukru. Jeśli misa z białkami mocno się
zagrzały, odstawić do lekkiego przestudzenia. (mi ubijanie zajęło ok 10 minut)
Po tym czasie białka z cukrem ubić dokładnie w mikserze, końcówką do
ubijania białek, przez około 10 minut, tak by masa mocno zgęstniała, a
beza całkowicie wystygła.
Po
10 minutach zmienić końcówkę
miksera na mieszające i kawałek po kawału dodawać masło, cały czas
miksując. Masa podczas
ubijania będzie rzadsza i może wyglądać na zwarzoną. Jest to normalne i
należy nadal miksować a masa po chwili powinna już wyraźnie zgęstnieć i
charakterystycznie "mlaskać" podczas ubijania. Dodać ekstrakt z wanilii, zmiksować.
Następnie masę podzielić na 3 części, Każdą z nich zabarwić niebieskim barwnikiem stopniując intensywność koloru. Poszczególne masy przełożyć do woreczków cukierniczych i odciąć niewielki rożek.
Masą o najjaśniejszym kolorze cienko posmarować górę i boki tortu. Następnie zaczynając od dołu - kolorem najciemniejszym wyciskać porcje masy i rozcierać je łyżeczką do herbaty. Tak nałożyć trzy rzędy i na górze tortu czwarty, wykańczający.
Rybkę wykonałam z masy cukrowej.
Gotowy tort przechowywać w lodówce. Wyciągnąć na chwilę przed podaniem, by falbanki nieco zmiękły.
Smacznego :)
Źródło: Moje Wypieki
Ciasto czekoladowe na tort upiekłam w silikonowej tortownicy ze szklanym dnem, dzięki uprzejmości garneczki.pl
Piękni to wygląda! Niebieski wierzch kontrastujący z porzeczkowym kremem, no i jeszcze te rybki - na prawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJa się wcale nie dziwię, że znikał, bo wygląda niesamowicie!!! bardzo rzadko piekę torty ale mam ochotę wypróbować ten krem porzeczkowy:)
OdpowiedzUsuńPięknie i pysznie wygląda!!
cieszę się bardzo :)
Usuńwygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńWspaniały, to zdjęcie gdzie widać go w przekroju pożera się wzrokiem:-). Masz wyobraźnie moja droga:-), synek był pewnie przeszczęśliwy :-), wszystkiego naj dla niego!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie Olimpio :)
UsuńPiękny torcik, dla dzieci idealny. Rybka świetnie wygląda :-)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję!
UsuńFantastyczny!
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie :)
UsuńWspaniały! Mały solenizant pewnie był zachwycony, ja bym była ;)
OdpowiedzUsuńbył zachwycony :) dziękuję!
UsuńTy to masz talent!
OdpowiedzUsuńMoże skusisz się na udział w konkursie? ;)
http://kulinarneprzeboje.blogspot.com/2013/12/konkurs-na-swiateczna-babeczke.html
wspaniały !.... wiem co mówię, bo jadłam :)
OdpowiedzUsuńA jaka słodka rybka!:)
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię przygotowywać jedzenie, którego wygląd cieszy moją córcię :-) tort cudny! :-)
OdpowiedzUsuńUśmiech dziecka na widok takiego tortu bezcenne :D
OdpowiedzUsuńjest cudny! :) mały na pewno był w 7 niebie :) ja też byłabym głównie za sprawą porzeczkowego kremu :))
OdpowiedzUsuń